Kilka migawek jak to szyłam duży patchwork pod koniec zeszłego roku.
Wybrałam trzy kolory pasujące do siebie .
Wybrałam trzy kolory pasujące do siebie .
zszyłam 3 równe paski
zaprasowałam wszystko na jedna stronę aby później przy zszywaniu ładnie mi się schodziły szwy po połączeniu
wycięłam również pasek takiej samej szerokości co razem zszyte trzy poprzednie paski
tak wyglądają razem dwa szerokie paski z których będzie kwadrat składający się z dwóch trójkątów
złożyłam razem dwa do siebie wierzchami
i zaczęłam wycinać trójkąty przykładając linijkę
tylko uwaga jak zaczęłam tak wycinać to okazało się ze kratka źle się schodziła po zszyciu dwóch trójkątów jak była przecięta w ten sposób
zaczęłam wycinać oddzielnie trójkąty najpierw z pasa składającego się z trzech pasków a potem z materiału w kratkę.
do ciecia dosyć sporego trójkąta używałam dużą kwadratową linijkę
i trzeba patrzeć aby z obu stron linijki, linie szycia znalazły się na tym samym poziomie w linii prostej z prawej strony
jak i lewej strony
tu pokazuje brzeg z prawej
i lewej strony
no i tnę oczywiście jak wszystko jest równo jeden trójkąt
przewracam linijkę i wycinam następny trójkąt uważając oczywiście na to aby linie szycia pasków były na tych samym poziomie.
zszywając trójkąty uważałam na to aby szwy ładnie dopasowały się do siebie i pomogło mi właśnie to ze wcześniej zaprasowałam wszystko w jedna stronę .
z takich trójkątów można na prawdę ułożyć sporo wzorów i jak zauważycie materiał w kratkę jest inaczej pocięty niż to zrobiłam wcześniej
mój patchwork wygląda tak
Wyciągnęłaś na światło dzienne coś z "archiwum", dobrze Beata! Twoje szkółki szycia bardzo się przydają. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńoj tak Twoje szkółki są niezastąpione :) Dziękuję bardzo :) no i egoistycznie poproszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńCzytam, patrzę i ... uczę się ;) Dziękuję :))
OdpowiedzUsuńA ja doszłam do wniosku, że jednak ta dziedzina jest dla mnie całkowicie nieosiągalna.
OdpowiedzUsuńZostaje mi więc tyko podziwiać takie osoby jak ty :).
fajny kursik
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny tutorial , na pewno z niego skorzystam, bo wciąż przymierzam się do pierwszego patchworku. Oglądałam zdjęcia z wystawy w Enghien, bardzo mi się podobały, nie wiedziałam nawet , że są takie wystawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Bardzo lubię takie geometryczne patchworki i podziwiam osoby, które potrafią tak idealnie jak Ty wszystko dopasować!
OdpowiedzUsuńJolcia jakie archiwum ,jeszcze tego kursu nie pokazywałam, a ze zeszło się trochę to inna sprawa;-)
OdpowiedzUsuńDziewczyny dzięki za wizytę :-)))
Marapuama są wystawy i to sporo , nie wiem jak to się ma do Polski ale tu kolo mnie są co jakiś czas. Oczywiście w rożnych miejscach i są raz większe raz mniejsze zależy kto wystawia .
Oj... Beata ;) Archiwum w sensie, że ten patchwork uszyłaś już tak... no trochę czasu temu :)
OdpowiedzUsuńno dobra niech Ci będzie Archiwum :-)
OdpowiedzUsuńBeata, świetny kursik, dziękuję. Szyłam podobnym sposobem dwukolorową narzutę i nadziwić się nie mogłam, że z takiego prostego sposobu można taki fajny, końcowy wzór uzyskać...
OdpowiedzUsuńEfekt naprawdę fajowy. Zwykłe 3 paski, co nie?! Wypróbuję, a jakże! I ja też proszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób, a jaki efekt! Niezwykle przydatny i prosto opisany kurs, dzięki:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, niby proste a skomplikowane :) Bardzo dziękuję za kolejne fantastyczne rady :)
OdpowiedzUsuńAniu tak 3 paski i można zrobić już taki wzór,fajnie ze może Wam się to kiedyś przydać :-)) dzięki za odwiedziny:-)
OdpowiedzUsuńna pewno w niedalekiej przyszłości wykorzystam Twój kurs! cenne rady, podpowiedzi od osób które są bardziej doświadczone w patchworkach zawsze chłonę z największą przyjemnością!
OdpowiedzUsuńsuper kurs, cieszę się,że go zamieściłaś, i kiedyś na pewno z niego skorzystam, cieszę się ze zdjęć z wystawy i zazdroszczę, że możesz je oglądać, dziękuję za wizyty i przemiłe komentarze - serdeczności
OdpowiedzUsuńTak to prosto wytłumaczysz, że nawet ja zrozumiem.Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHello. I don't read Polish but I like your quilts. I am Polish American, my grandmother was from Gdansk. I am coming to Poland next year with my husband to celebrate our 40th wedding anniversary and look for family history.
OdpowiedzUsuńzawsze mi się zdawało, że uszycie patchworku to nic trudnego, a to wcale nie łatwa i jakże czasochłonna praca, a to co powstaje... pooglądałam troszkę na Twoim blogu, to nie są jakieś tam ręczne dłubanki, to prawdziwe dzieła sztuki, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKajjka, czasami faktycznie to jest jak ukladanie puzli ale sa i bardzo proste formy ktore mozna szybko uszyc jak kwadraty np. a te nasze ukladanki patchworkowe to juz kazda z osobna sobie wymysla i serdecznie dziekuje za wizyte i tak mile slowa :_))
OdpowiedzUsuńBeatko,wszystkiego dobrego w Nowym Roku;stale wracam do Twoich pomysłów,choć sama już trochę poszyłam,co dowodzi,że baaardzo jest potrzebny Twój blog.
OdpowiedzUsuńBeatko,wszystkiego dobrego w Nowym Roku;stale wracam do Twoich pomysłów,choć sama już trochę poszyłam,co dowodzi,że baaardzo jest potrzebny Twój blog.
OdpowiedzUsuńKocie dziękuje bardzo za życzenia i za tak miłe słowa :-))
OdpowiedzUsuń