najlepiej będzie jak ją zklonujesz i to kilkakrotnie :-) bo oprócz mnie i Koroneczki znajdzie sie jaszcze ktoś chetny do przywłaszczenia takiego cacka!
Wow! Masz szczęście, że daleko mieszkasz, bo chyba bym Ci ją ukradła ciemną nocką. ;> No, skarb prawdziwy masz w domu! Dzięki serdeczne za zdjęcia! :)))
Beatko, szukaj, szukaj! Tymczasem uprzejmie donoszę, że ukradłam Ci jedno zdjęcie i pokazałam u siebie na blogu. Pokornie proszę o łagodny wymiar kary! ;) http://art-ceramika.blogspot.com/2010/07/ukradam.html
Aniu ale Cie wzięło ,ale się nie dziwie ze Ci się podoba ;-D,nad kara jeszcze pomyśle ;-) Middia,damurek dzięki :-)) a faktycznie damurek obie maszyny są podobne
Jolciu nie wiem jak wygląda czółenko w takich maszynach ,ta ma zwykły bębenek i w niej szpuleczkę jak każda maszyna , Madziu sadze ze będzie szyła, bo jak zaglądam do środka wszystko jest na swoim miejscu i uprzednia właścicielka dobrze nią się opiekowała :-D
Beata, zrobię sesję mojej maszynie. Czółenko pokażę w takim razie. To taki inny rodzaj szpuleczki na dolną nitkę. U mnie napisałam Ci odnośnie paska. Mnie się bardzo podoba ta Twoja szafka z szufladkami!
Boszzzz ale cudo, te zlote przyozdobienia i wogole w jaki ona jest stanie OOOOOOo. Mielismy podobna ale mniej zdobna. Beata skarb nie maszyna. W naszej byla taka jakby lodeczka i w nia wkladalo sie metalowa niby szpulke z nawinieta nicia. Uwielbialam na niej szyc. Niestety gdzies przepadla bez wiesci. Dani
Cacuszko. A szafeczka..... Te zdobienia .....już takich nie robią.....
Kiedyś moja babci miała Singera, siostra maszynę wywaliła, a dół maszyny przerobiła na stolik, więc teraz ma stolik z kołem i miejscem na stopy..... a pasek ....spróbuj namierzyć, może w Polsce, za chwilę będę leciała do Polski, więc....
Piękna ta maszyna ......też jestem posiadaczką takiej maszyny po mojej prababci:) Też moją przerobiłam na stolik.....mam do niej duzy sentyment:) Pozdrawiam wakacyjnie
najlepiej będzie jak ją zklonujesz i to kilkakrotnie :-)
OdpowiedzUsuńbo oprócz mnie i Koroneczki znajdzie sie jaszcze ktoś chetny do przywłaszczenia takiego cacka!
Aga chyba nie da się tego zrobić a szkoda ;-D
OdpowiedzUsuńWow! Masz szczęście, że daleko mieszkasz, bo chyba bym Ci ją ukradła ciemną nocką. ;> No, skarb prawdziwy masz w domu! Dzięki serdeczne za zdjęcia! :)))
OdpowiedzUsuńnie ma za co Aniu , to przyjemność ja pokazywać i tylko teraz muszę znaleźć pasek do niej :-)
OdpowiedzUsuńBeatko, szukaj, szukaj!
OdpowiedzUsuńTymczasem uprzejmie donoszę, że ukradłam Ci jedno zdjęcie i pokazałam u siebie na blogu. Pokornie proszę o łagodny wymiar kary! ;)
http://art-ceramika.blogspot.com/2010/07/ukradam.html
No, nie mogę się napatrzeć. :)))
OdpowiedzUsuńNiezaprzeczalnie zasługuje na miano skarbu :o)
OdpowiedzUsuńSkarb! Mam podobną więc nie ukradnę ... za to resztę chętnie bym przygarnęła ... :)
OdpowiedzUsuńhttp://picasaweb.google.com/MurDanek/MaszynaStaraAleJara#
Pozdrawiam:)
Aniu ale Cie wzięło ,ale się nie dziwie ze Ci się podoba ;-D,nad kara jeszcze pomyśle ;-)
OdpowiedzUsuńMiddia,damurek dzięki :-)) a faktycznie damurek obie maszyny są podobne
Beata? A Twoja maszyna ma szpuleczkę na dolną nitkę czy czółenko?
OdpowiedzUsuńSzafeczka jest rewelacyjna!
o kurcze zabójczo piękna ta staruszka :) Super by było żeby się dało kiedyś na niej szyć :)
OdpowiedzUsuńJolciu nie wiem jak wygląda czółenko w takich maszynach ,ta ma zwykły bębenek i w niej szpuleczkę jak każda maszyna ,
OdpowiedzUsuńMadziu sadze ze będzie szyła, bo jak zaglądam do środka wszystko jest na swoim miejscu i uprzednia właścicielka dobrze nią się opiekowała :-D
Beata, zrobię sesję mojej maszynie. Czółenko pokażę w takim razie. To taki inny rodzaj szpuleczki na dolną nitkę. U mnie napisałam Ci odnośnie paska.
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba ta Twoja szafka z szufladkami!
jest na co popatrzeć! piękna maszyna! staruszka w dobrych rękach!
OdpowiedzUsuńJolciu dzięki:-)
OdpowiedzUsuńAgni mam nadzieje ze ruszy i będzie jeszcze szyła :-)
Boszzzz ale cudo, te zlote przyozdobienia i wogole w jaki ona jest stanie OOOOOOo. Mielismy podobna ale mniej zdobna. Beata skarb nie maszyna. W naszej byla taka jakby lodeczka i w nia wkladalo sie metalowa niby szpulke z nawinieta nicia. Uwielbialam na niej szyc. Niestety gdzies przepadla bez wiesci.
OdpowiedzUsuńDani
Dani i ja mam nadzieje ze na niej poszyje :-D
OdpowiedzUsuńto masz cacuszko w domu!:)
OdpowiedzUsuńCacuszko. A szafeczka.....
OdpowiedzUsuńTe zdobienia .....już takich nie robią.....
Kiedyś moja babci miała Singera, siostra maszynę wywaliła, a dół maszyny przerobiła na stolik, więc teraz ma stolik z kołem i miejscem na stopy.....
a pasek ....spróbuj namierzyć, może w Polsce, za chwilę będę leciała do Polski, więc....
no Beatko już prawie skończyłam po niedzieli wysyłam
OdpowiedzUsuńSylwio dzięki Ci wielkie znalazłam w Brukseli w sklepie Singera tylko muszę dojechać tam wiec wielkie dzięki , Aga ok dzięki za wiadomość :-))
OdpowiedzUsuńPiękna ta maszyna ......też jestem posiadaczką takiej maszyny po mojej prababci:)
OdpowiedzUsuńTeż moją przerobiłam na stolik.....mam do niej duzy sentyment:)
Pozdrawiam wakacyjnie
Ulotne chwile ależ ja jej nie przerobiłam na stolik ja mam zamiar na niej szyć ,tylko pasek muszę jeszcze dokupić .Dzięki za odwiedziny :-D
OdpowiedzUsuń